Samplowanie Świata

Podstawowym środkiem artystycznym pozostaje w techno technika samplowania. Pod względem wyboru rodzajów dźwięków techno jest liberalne. Mogą to być fragmenty innych utworów, odgłosy przyrody (bardzo popularne w nurtach „etnic” i „ambient”) czy kłótnia sąsiadów (oczywiście przyśpieszona czterokrotnie).

Gdy już spróbkujemy to co chcieliśmy, za pomocą programu muzycznego lub miksera i sekwencera możemy zrobić z tym to, co nam się tylko wymarzy. Limitowane jest to tylko wyobraźnią. Każdy dźwięk można zniekształcić w dowolny sposób, zmienić dynamikę, przepuścić przez cyfrowy filtr, podbić lub obniżyć wysokość bez zmiany tempa, przyśpieszyć lub zwolnić, dowolnie ustawić panoramę i położenie „przód-tył” czy wreszcie zapętlić. Właśnie zapętlenie dźwięku jest ulubionym efektem technokratów, powtarzający się fragment nazywa się z angielskiego „loop”, czyli pętla.

Muzycy starszej daty z oburzeniem przyjęli technikę „loop”. W latach 80-tych odbyło się nawet kilka procesów sądowych, w który autorzy utworów z których samplowane były fragmenty muzyki, oskarżali twórców techno o kradzież ich pomysłów. Oczywiście było to bzdurą i dowodem frustracji odchodzących w cień eks-gwiazd nie mogących pogodzić się z nadejściem nowej estetyki. Dla grup techno sample są tylko środkiem artystycznym. Pojęcie własności muzyki jest dla twórców z kręgu techno mało znaczące. Większość wykonawców występuje pod pseudonimami, często kilkoma naraz, utwory są często miksowane przez DJ’ów w klubach bez zgody twórców (nikt tego nie wymaga) tak, że nie ma gwiazd w powszechnym tego słowa rozumieniu.

Pewne nazwy kapel i wytwórni stają się kultowe, ale stojący za nimi ludzie rzadko czerpią z tego powodu osobistą sławę. Anonimowość jest powszechnym zwyczajem. Tak jak anonimowe są samplowane fragmenty, tak samo wykorzystujący je ludzie stoją w cieniu. Zwyczaj taki stoi w jawnej opozycji do tradycji muzycznego gwiazdorstwa i blichtru gigantów i dinozaurów starej muzyki popularnej.

Dodaj komentarz